niedziela, 16 stycznia 2011

I've got a jar of diiiirt!

And guess what's inside it?

No cóż, no cóż, no cóż. Pozwoliłam sobie zmienić również nazwę bloga, bo jakoś tak średnio mi pasowała :|
Wyoglądałam już wszystkie filmy, jakie miałam na komputerze i dochodzę do smutnego wniosku, że nie mam już czego oglądać. (No shit Sherlock) Chyba, że po raz tryliardowy "Władcę Pierścienic" ^_^
Jeszcze tylko tydzień do ferii, które zapewne spędzę siedząc w domu... ale i tak wyczekuję ich jak... Jak ferii.
Miało być "jak na zbawienie", ale to niezbyt czekam, także musiałam się namyśleć na coś innego. :)
Gdzie jest moja wiosna?! Jaa chcę wiosnę! TERAZ!
Dlaczego nie może być tak, że jest w zimę ZIMA, do -20 stopni (no, dobra -15, nie przesadzajmy ^^), potem 1 dzień roztopów i wiosna? Co to ma być za pogoda teraz? :|
Hm, gadam o pogodzie. To niedobrze.


środa, 12 stycznia 2011

Starfihes - love you!

Pozwoliłam zostawić sobie poprzednią, jakże zacną notkę mojej kochanusiej SISUNI (hehe 'lol5' xD^^:*), bo jest przecudowna oraz usunięcia poprzednich postów. Czasami można się o sobie dowiedzieć ciekawych rzeczy, jak sie czyta blogi lub pamiętniki sprzed wieków... O.o To makabra.

I tego no, i właśnie. Narazie tyleż ^_^

wtorek, 11 stycznia 2011

Ar ju fakin' kidin' mi?

Z sorków nie ulepi się klusek!